środa, 18 września 2013

Bartnictwo. Odrodzenie staropolskiej tradycji

Bartnictwo. Odrodzenie staropolskiej tradycji
Wydawnictwo pokonferencyjne, Spała-Świnia Górna 27-28 sierpnia 2008

Były czasy kiedy bartnictwo stanowiło jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki Polski. Ważniejszą od łowiectwa i handlu drewnem łącznie. Średniowieczni kronikarze określali krainę pomiędzy Odrą i Bugiem jako miodem płynącą. Obecnie tradycyjne wykorzystywanie pszczół zanikło niemal w całej Europie, na rzecz gospodarki pasiecznej, ale wiele powodów pozwala mieć nadzieję na renesans pięknej tradycji.

Zacznijmy od pszczół. Ich praca jest nie do przecenienia w prawidłowym funkcjonowaniu świata. Zasadne są słowa Einsteina, który twierdził, że gdy pszczoły znikną, ludzkość wymrze w cztery lata. Te słowa nabierają dodatkowego znaczenia w perspektywie wymierania tych owadów. W tempie zatrważającym. Rzecz jasna nie chodzi tylko o miód, którego wartości zdrowotne są w jadłospisie ( nie tylko ) Polaków bardzo niedocenione. Dla mnie, jako laika, niektóre dane dotyczące doniosłości pracy pszczół są nieprawdopodobne: co czwarty owoc jest wynikiem pszczelego zapylenia, 1/3 produktów spożywczych jest zależna od zapylaczy, wykorzystanie pszczół jako zapylaczy w sadzie jabłoniowym pozwala uzyskać sześć ton owoców więcej z jednego hektara, pszczoła robotnica może wyprodukować w swoim życiu miód w ilości 1/12 łyżeczki do herbaty itp. itd. O pszczołach można mówić i pisać godzinami. Wróćmy więc do węższej dziedziny - bartnictwa.

Naturalnym środowiskiem pszczół były lasy, skąd w związku z rozwojem gospodarki pasiecznej i zmianach w leśnej polityce niemal zupełnie zniknęły. Nie jest to korzystne zjawisko dla leśnego ekosystemu i bioróżnorodności. Im więcej pszczół, tym więcej produkowanych nasion, co sprzyja odnawianiu się drzewostanu, a to z kolei ułatwia bytowanie ptaków. Ponadto, należy uznać, że warunki naturalne bytowania pszczół, jakimi były dziuple żywych drzew, stwarzały korzystniejsze warunki rozwoju rodzin pszczelich.

Książka "Bartnictwo..." jest wynikiem projektu przeprowadzanego w latach 2006-2008 przez polskie organizacje ekologiczne, którego celem była próba odtworzenia na polskich ziemiach nieistniejącej już dziedziny. Pomocni w tym zakresie byli Baszkirowie z południowego Uralu, gdzie ten fach ciągle istnieje. Konkluzje są jednoznaczne - warto rozwój bartnictwa mieć na sercu, zwłaszcza w dłuższej perspektywie i nie tylko w hobbystycznego punktu widzenia. 

1 komentarz:

  1. Bartnictwo to wspaniała tradycja i szkoda, że nie jest praktykowana choć w ułamkowym stopniu. Można jedynie żywić nadzieję, że te kilka barci pociągnie za sobą dzianie kolejnych. I to nie chodzi o wykorzystywanie pszczół dla swoich prostych potrzeb (miód), ale ich wpływ na leśną bioróżnorodność. Nie może być tak, że w lesie nie będzie pszczół!!

    OdpowiedzUsuń